środa, 30 lipca 2014

Broken


Hej!
Nie wiem czy pamiętacie jak pisałam wam o mojej kuzynce? W każdym razie to przyjechała do Norwegii z bratem i rodzicami nas odwiedzić, i dla tego post też pojawił się w miarę późno. 

Już od 4 dni jestem w Norwegii, i tak tęsknię za Polską że jak przypominam sobie jak wspaniałe spędziłam wszystkie chwile w Polsce to chce mi się aż niemalże płakać. Tęsknię też strasznie za moim tatą i mam nadzieję że zobaczę go już niedługo. Dużo teraz narzekam, ale nie mogę na prawdę się pozbierać, bo żyję aktualnie w mojej małej różowej bańce do której nie dopuszczam nikogo.. Dwa dni temu byłam spotkać się z kolegą którego ostatni raz widziałam ponad miesiąc temu, poszliśmy na kebaba, on do mnie gadał a ja nie mogłam się skoncentrować na tym co mówił. Tylko najbliżsi mi przyjaciele i rodzina widzą jak ja teraz się czuję. Wyglądam na szczęśliwą a tak na prawdę jestem rozbita. Mieliście kiedyś takie uczucie? Tęsknić za kimś tak że aż boli...? Mam nadzieję że się pozbieram, a jutrzejszy post będzie już bardziej pozytywny.


poniedziałek, 28 lipca 2014

Berlin- 5&6 dzień wycieczki

Hej!
Na początku chciałabym przeprosić za brak postów, ale potrzebowałam przerwy... Nie miałam ochoty ani humoru nic pisać a wymuszone posty przecież wcale nie są fajne ani dla mnie ani dla was?







W pierwszy dzień w Berlinie nie zobaczyłam aż tak dużo, wyszliśmy na miasto zobaczyć bramę Brandenburską i zjeść mrożony jogurt, a mimo to było na prawdę świetnie i bardzo fajnie było zobaczyć taki zabytek, bo chociaż byłam już kiedyś w Berlinie to nawet nie zobaczyłam podstaw..





Drugi dzień był przeznaczony na zakupy, ale też zwiedzanie.. Najbardziej nastawiałam się na zakupy w Berlinie a zgadnijcie co? Tam właśnie najmniej ich zrobiłam, haha. Ceny były bardzo wygórowane w porównaniu z np. Hamburgiem, podobała mi się jedna rzecz w KaDeWe a była o 1/3 droższa niż w Hamburgu, hmm.. Ale i tak mi się bardzo podobało, zobaczyłam ten zniszczony kościół, zegar wodny w Europa Center i duuużo innych ciekawych zabytków i atrakcji Berlina. Mieszkałam też w hotelu o nazwie Titanic, jak można się domyślić był on zrobiony na styl Titanica i było to na prawdę fajne oprócz tego że był upał a nam w pokoju klimatyzacja wysiadła, później trochę żałowaliśmy że nie zmieniliśmy pokoju ale było ok, jakoś przeżyliśmy.. :)








niedziela, 20 lipca 2014

Amsterdam-Czwarty dzień wycieczki


Heeei!
Amsterdam.. Zakochałam się w tym mieście, jest na prawdę cudowne, kanały, rowery i coffeshopy to definitywnie to co mi się teraz najbardziej kojarzy z Holandią. Dzisiaj wybraliśmy się na Tajski obiad który smakował okej, żadna rewelacja ale źle też nie było. Później wybraliśmy się na rejs statkiem po kanałach, miałam zamiar zwiedzić dom Anne Frank, ale kolejka ciągnęła się przez cały dzień na minimum 100 metrów, i wyglądało to jak by się wcale nie ruszała. Kiedyś jak tu wrócę to na 100% pojadę do domu Anne Frank. Zwiedziłam też dzisiaj Vondelpark i zaszłam do typowego Coffeshopu w którym było bardzo czuć marihuanę, haha (szok).

Typowy Vaffel z ckrem pudrem 

Coffeshop 


Vondelpark

Pyszny frozen yoghurt

Oczekiwanie na łódkę



Wielki parking rowerów (W Amsterdamie jest więcej rowerów niż ludzi)



Chodaki Drewniaki
Widzicie mnie na zdjęciu? :)

Hamburg-Trzeci dzień wycieczki





Heja!
Już trzeci dzień mojej objazdowej wycieczki powoli mija. Wczoraj nocowałam w Hamburgu, niestety internet był tam tak beznadziejny że nie udało mi się napisać żadnego posta oprócz tego rano w Lubece. W każdym razie to bardzo mi się podoba ta wycieczka, zakupy, i zwiedzanie. 
Wczoraj o 12 byłam w Outlecie jakieś 60 km przed Hamburgiem gdzie zrobiłam małe zakupy, później pojechaliśmy do Hamburga zwiedzać i zjeść pyszny obiad (coś czuję że siłownia pójdzie w ruch jak już wrócę do Norwegii.). 
Dzisiaj rano pojechaliśmy do Portu w  Hamburgu i do Miniatur wunderland co było niesamowitym przeżyciem. Zobaczyłam też budynek w którym kiedyś pracował mój tata jak mieszkał w Niemczech, co też dało mi takie dziwne do opisania uczucie... 
Cały czas staram się nagrywać też różne rzeczy jeśli dzieje się coś wyjątkowego.

O ok. 15 wyjechaliśmy z Hamburga i ruszyliśmy dalej! Tym razem do Amsterdam, miasta znanego z tego że wszystko tu można. Pierwsze wrażenie niesamowite, to na prawdę powinno zobaczyć się na własne oczy, wszędzie mnóstwo kanałów i kafejek typu Coffeshop które w sobotni wieczór całe są zapełnione i wszędzie czuć zapach marihuany który unosi się jak chmura nad wszystkimi tymi kafejkami. Ale to dopiero pierwsze wrażenie po około dwóch godzinach spędzonych na starym mieście, jutro postaram się napisać więcej o tym co zobaczę i będę robiła i zostawiam was ze zdjęciami z Hamburga.












 
(zdecydowanie ulubiony sklep)

piątek, 18 lipca 2014

Stolica marcepanu Lübeck

Hej! Nie mam za bardzo czasu żeby cokolwiek pisać bo właśnie będziemy wyjeżdżać z Lubeki. W każdym razie to był to nasz pierwszy postój tutaj w Niemczech, dzisiaj ruszamy dalej do Hamburga który jest oddalony ok. 80 km stąd. Teraz zostawiam was ze zdjęciami z wczoraj i lecę! 

Ps. Absolutnie wszystko w tym sklepie było z marcepanu, włącznie z owocami i warzywami! :)